Głusza samotności

Żyjemy wśród ludzi

Człowiek ze swej natury jest istotą społeczną. Żyjemy wśród ludzi. Uczymy się od bliźnich. Przeżywamy naszą codzienność obcując z drugim człowiekiem. Ocieramy się o siebie wzajemnie każdego dnia. Tak jest od najmłodszych lat. Ciepło domowych rozmów, dziecięcych zabaw, mądrości usłyszanych od rodziców i dziadków. Czas edukacji rozpoczynający się już w przedszkolu jest nade wszystko ubogacaniem się drugim człowiekiem, nauczycielem i rówieśnikiem. Szkoła na każdym z jej etapów to zdobywanie wiedzy a zarazem współzawodnictwo i wspólne odrywanie świata oraz człowieczeństwa koleżanek i kolegów. Dorosłość to nieustanne obcowanie z innymi ludźmi w miejscu pracy, w przestrzeni publicznej i życiu prywatnym. Kiedy jednak przychodzi czas jesieni życia, okazuje się, że osób, które były obok nas jest coraz mniej. Jedni odeszli do wieczności, inni zajęli się własnymi sprawami. Dzieci i wnuki podlegając codziennej gonitwie życia nie mają dla dziadków zbyt wiele czasu. znajomi, przyjaciele pozwalają zaś pochłonąć się tasiemcowym serialom. W takich okolicznościach jesieni życia, bardzo często do drzwi życia seniora puka samotność.

Mamy różne potrzeby

Każdy z nas potrzebuje czasu dla samego siebie. Każdy potrzebuje ciszy, chwili na przemyślenia, zajęcie się własnymi sprawami. Lecz to nie jest samotność. Można bowiem żyć samemu a nie być samotnym. Można też przebywać z innymi i być prawdziwie samotnym. Samotność bowiem to opuszczenie, świadomość, że nikomu nie jestem potrzebny i nikt o mnie nie myśli, nie pamięta, nie jest mną zainteresowany. Samotność zabija, odbiera energię, radość i optymizm. Samotność wiedzie ku myślom o śmierci, po co bowiem żyć, skoro nikomu i do niczego człowiek nie jest potrzebny.

Ucieczka nic nie da

Dlatego tak ważnym jest, aby przed samotnością uciekać, lub inaczej ujmując sprawę samotności przeciwdziałać. Trzeba wyjść do drugiego człowieka, który może tak samo jest samotny. Trzeba otworzyć się na spotkanie. Trzeba przede wszystkim chcieć być z innymi i dla innych. dla aktywnych seniorów jest bardzo dużo możliwości ku temu, aby ubogacać się wspólnotowo przeżywanym czasem. Sąsiedzkie odwiedziny, kluby seniora, wspólne zainteresowania, wycieczki i pielgrzymki to tylko niektóre z możliwości, które stoją przed dojrzałą młodzieżą.

Być dla

Lecz najpierw trzeba chcieć, według słów papieża Franciszka „wstać z kanapy”. Trzeba samego siebie zmobilizować do spotkania z drugim człowiekiem. Zawsze jest ku temu sposobność. Zawsze jest ku temu okazja. Ze smutkiem trzeba przyznać, że telewizja, Internet odgrodziły nas od siebie. Zaginęły ławeczki przed płotami, na których spotykali się sąsiedzi. Zarosły chwatami ławeczki przed blokami. Ludzie zamknięci w swych czterech ścianach wpatrują się w TV uciekając przed samotnością, a wystarczyłoby wyłączyć odbiorniki i wyjść do drugiego człowieka.

Uciekajmy przed samotnością. Uciekajmy przed odosobnieniem. Chciejmy na nowo odkryć piękno radości wynikającej ze spotkania z drugim człowiekiem. Żywy człowiek bowiem zawsze jest ciekawszy od bohatera tasiemcowego serialu. Wspólny spacer ciekawszy od programów podróżniczych a wspólnie wypita herbata smaczniejsza od potraw, których przygotowanie oglądać można w programach kulinarnych.

Cieszmy się z małych rzeczy

Będąc aktywnym można też pomyśleć o tych, którzy nie mają możliwości wyjść do drugiego człowieka i przeżywają samotność w cieszy swego łóżka lub wózka inwalidzkiego. Lecz o tym powiemy następnym razem.

Ks. Radosław Rychlik

Przeczytaj również