Kiedy słyszymy o sytuacji, w której ktoś napisał testament, myślimy o szybkiej i nieuchronnej śmierci. Takie myślenie wręcz się narzuca i niełatwo zmieniać stereotypowe myślenie w tej dziedzinie u ludzi. Niestety niewłaściwe, a często nawet błędne myślenie o tzw. ostatniej woli sprawia, że mniej niż 10 % osób mających powyżej 50 lat napisało testament i w ten sposób wyraziło swoją ostatnią wolę.
Z powyższej potocznej definicji możemy wyciągnąć dwie bardzo ważne sprawy. Po pierwsze testament to dokument najczęściej spisany na wypadek śmierci, a nie chwilę przed śmiercią. Ta maleńka różnica jest absolutnie kluczowa. Utarło się bowiem, że testament spisują osoby w podeszłym wieku, w sytuacji nieuchronnie zbliżającej się śmierci, gdy chcą rozporządzić swoim majątkiem. To zasadnicze ale błędne określenie. Testament bowiem spisuje się na wypadek śmierci, a nie tuż przed śmiercią. Wprawdzie to niuans, ale znaczący. Testament powinno się spisywać wg mojej opinii kilka, jeśli nie kilkanaście razy w ciągu życia. Podam przykład. Życie człowieka zmienia się. Mając lat 20 nie ma zwykle znaczących zobowiązań rodzinnych czy małżeńskich, stąd i testament nie musi być bardzo rozbudowany. Następnie gdy ktoś wchodzi w związek małżeński i zakłada rodzinę sytuacja się zmienia. Pojawia się żona, dzieci. Podejmuje się zawodową pracę, zawiera różne ubezpieczenia na życie czy wchodzi w rozmaite inwestycje. Pojawia się dom czy mieszkanie, często kredyt lub inne zobowiązania. Warto już wtedy określić swoją wolę na wypadek śmierci. Wszyscy prawie dziś jeżdżą samochodami czy pracują, także za granicą. Kiedy przychodzi czas lat 50-70 myśli się o dzieciach wnukach, żeby im coś zostawić, żeby im było łatwiej i lżej w tym starcie, w zmieniającym się dynamicznie świecie. W wieku 80 i więcej lat człowiek potrzebuje opieki. Sam sobie nie jest już w stanie ze wszystkim poradzić. Są obok niego członkowie rodziny, znajomi czy zupełnie obcy wcześniej ludzie, którzy z troską i zaangażowaniem służą pomocą w podeszłych latach. Każda sytuacja jest inna i ma wiele rozmaitych niuansów. Jedno jest pewne, że wraz ze zmieniającą się sytuacją życiową i osobistą warto aktualizować swoją wolę na wypadek śmierci, czyli testament.
Po drugie nie ma sensu, żeby testament spisywało dziecko, bo samo nie może wyrazić swojej woli w sensie prawnym.. Wkraczając jednak w dorosłe życie pojawia się szereg okoliczności, które wymagają określenia swojej woli na wypadek śmierci. Nie chodzi mi jedynie o tematy majątkowe, związane z pieniędzmi czy nieruchomościami. Warto także określić swoją wolę dotyczącą miejsca i sposobu pochówku, zakończenia swoich dotychczasowych spraw, wyboru obrzędu czy religii pogrzebu, ewentualnie prośby o modlitwę po śmierci, a nawet określenie jakichś swoich życiowych przemyśleń dotyczących zgody w rodzinie czy wychowania dzieci czy wnuków.
W ostatnich latach często osoby starsze przychodzą do swoich duszpasterzy, aby zarezerwować miejsce na cmentarzu. Nie było by to niczym dziwnym, gdyby nie fakt, że zaraz po wspomnianej rezerwacji stawiają na tym miejscu pomnik i to już z napisanymi na nim inskrypcjami. Brakuje czasem jedynie daty śmierci, a wszystko inne pojawia się już za życia. Na uzasadnione pytanie dlaczego tak seniorzy robią, pada odpowiedź, bo kto się tym później tym zajmie, jak już odejdę. I tu warto zauważyć, że takie sprawy powinno się zawrzeć także w testamencie. Dla przykładu. Moją wolą jest być pochowaną/ym na cmentarzu w takiej a takiej miejscowości, np. w grobie ziemnym. Pomnik, który sobie wymarzyłam/em powinien być z granitu o kolorze szarym, skromny. Środki na ten cel znajdują się na moim koncie bankowym. To oczywiście absolutnie dowolnie może być kształtowane przez testatora. Ważne jednak, aby zapisy w testamencie były czytelne i zrozumiałe oraz aby nie dawało się ich różnorako interpretować, powinny być określone jednoznacznie.
Kolejną sprawą jest uwzględnienie w swojej woli wykonawcę testamentu. Nie jest to zabieg konieczny, ale wydaje się ze wszech miar słuszny. Kiedy pojawia się w testamencie zapis, że wykonawcą mojej woli jest ten a ten pan czy pani wiadomo, kto cieszył się zaufaniem testatora i kto jest zobowiązany do zrealizowania notacji woli zmarłego. Najlepiej żeby to nie był ktoś kto powołany jest w testamencie do dziedziczenia. Niech to będzie jakiś znajomy, osoba zaufania publicznego lub przyjaciel rodziny. Ważne jednak, żeby wpisanie jego imienia i nazwiska w swój testament powodowane było głębokim zaufaniem do człowieka i tego, że wole zawartą w testamencie skrzętnie wypełni.
Na koniec wspomnę o dwóch najbardziej znanych formach testamentów. Testament zwykły i testament notarialny. Testament zwykły to napisany w całości odręcznie dokument zawierający ściśle określone elementy. Powinien zawierać datę oraz koniecznie własnoręczny czytelny podpis. Ta forma jest najłatwiejsza i może być spisana w zaciszu swojego domu. Jednak pojawia się kilka ważnych zagrożeń. Nie można podzielić własności w całości według własnej woli, powinno to być zapisane w formie udziałów oraz ryzyko zagubienia bądź zniszczenia testamentu, a także jego nieodnalezienia. Te elementy sprawiają, że ta forma spisania swojej woli powinna stanowić raczej wyjątek niż regułę.
Znacznie lepszym i dającym więcej możliwości jest testament notarialny, spisany w formie aktu notarialnego oraz wpisany w Notarialny Rejestr Testamentów. W takim określeniu swojej woli mamy więcej możliwości szczegółowego rozporządzenia swoim mieniem, z uwzględnieniem poszczególnych spadkobierców. Jest też większe bezpieczeństwo takiego rozporządzenia. Testament nie zginie, a sama forma aktu notarialnego i obecność notariusza sprawi, że taki testament znacznie trudniej podważyć w sądzie i odrzucić. Zachęcam, żeby korzystać z usług notariusza w tym zakresie. Nie jest to usługa droga, a daje znacznie większe bezpieczeństwo i pewność realizacji zapisów testamentu wynikających z woli testatora.