Ostanio wpadła mi w ręce niewielka książeczka pt. Kuracja Breussa. Przeczytałem w pełnym skupieniu i chcę się podzielić kilkoma propozycjami prozdrowotnymi zawartymi w tej publikacji sprzedanej na świecie w ponad 1,5 mln nakładzie. Zawarte w niej wskazówki dotyczą osób walczących z nowotworem wszelkiej maści oraz tych, którzy chcieliby oczyścić swój organizm ze szkodliwych pozostałości procesów metabolicznych.
Kim jest Autor?
![](https://troskaoseniora.pl/wp-content/uploads/2021/11/images.jpg)
Rudolf Breuss (ur. 24 czerwca 1899, zm. 17 maja 1990) to austriacki zielarz, który większość swojego życia poświęcił na praktykę i poszerzanie wiedzy oraz podejmowanie obserwacji związanych z fitoterapią. Nie posiadał on wykształcenia medycznego nie przeszkodziło mu to jednak w zgłębianiu szczegółowiej wiedzy na temat ziół, warzyw i owoców oraz ich wpływu na ludzkie zdrowie i jakość życia. Co więcej uważał on zarazem, że często wykształcenie medyczne jest przeszkodą, aby dostrzec niuanse i synergię wielu naturalnych składników, gdyż współczesna medycyna działa na zasadzie pewnych schematów i utartych, bezmyślnie realizowanych procedur.
Nie oceniam i nie podejmuję się polemiki z podejściem opisywanego dziś bohatera. Chciałbym jednak, aby można było się zapoznać z kolejną ciekawostką z pogranicza medycyny i zdrowia. Oprócz kuracji tzw. antynowotworowej Breuss opracował także szczególny rodzaj masażu, o którym wspomnę w dalszej części tekstu.
Założenia kuracji
Kuracja Pana Rudolfa oparta była na kilku założeniach. Po pierwsze każdy człowiek dostarczając swojemu organizmowi składniki odżywcze w pokarmie, karmi także, a właściwie po pierwsze nowotwór. Rozwija się on bez przeszkód jeśli nie zmienimy swojego sposobu funkcjonowania i życia, przede wszystkim w dziedzinie odżywiania. Po drugie trzeba znaleźć taki sposób i metodę, które nie wpłyną zbyt negatywnie na całego człowieka, a zastopują dopływ składników odżywczych, szczególnie aminokwasów, do nowotworu. Po trzecie jeśli organizm nie będzie miał pod dostatkiem białka do normalnego funkcjonowania to zacznie go poszukiwać w dostępnych zasobach i zacznie karmić się kosztem ulokowanego w organizmie nowotworu.
![](https://troskaoseniora.pl/wp-content/uploads/2021/11/root-salute.jpg__396x247_q95_crop-smart_subsampling-2_upscale-true.jpg)
Wydaje się proste choć nie do końca łatwe staje się to w realizacji. Kuracja Breussa bowiem trwa 42 dni, podczas których człowiek ją podejmujący nie przyjmuje żadnych pokarmów stałych, a jedynie soki warzywno-owocowe oraz napary ziołowe. Takie sposób odżywiania powoduje, że kuracjusz w tym okresie może stracić od 5-15 kg swojej wagi, ale okazuje się, że samopoczucie oraz funkcjonowanie organizmu nie odbiega od normy, a często nawet się poprawia. Warzywa, owoce i zioła w specjalnie dobranym zestawieniu zaspokajają potrzeby organizmu na wszelkie makro i mikroelementy oraz witaminy.
Bestseler Breussa
W swojej publikacji Breuss twierdzi, że dzięki opracowanej przez niego kuracji do zdrowia powróciło ponad 40.000 osób. Z resztą to są dane odległe, a owa kuracja stosowana jest i dziś w różnych krajach świata. Z punktu widzenia medycyny konwencjonalnej nie ma dowodów, że owa metoda działa, ale też nie ma woli ani zainteresowania, aby takich dowodów szukać. Wynika to z wielu czynników, choćby dlatego, że cała kuracja Breussa kosztuje ok 800-1000 zł, a tradycyjne leczenie chorób nowotworowych jest kilkadziesiąt razy droższe.
Aktualność spostrzeżeń
Pomijając więc aspekty szczegółowe i techniczne warto zauważyć, że kuracja Breussa jest do dziś stosowana na całym świecie i w wielu przypadkach nawet jeśli nie ma dowodów na jej pewną i stałą skuteczność u każdego chorego. Z pewnością jednak oczyszcza organizm i daje człowiekowi lekkość, świeżość oraz wpływa pozytywnie na ogólny stan psychofizyczny.
Jak zauważa Autor tej kuracji są dwa wyjścia „…albo żyć i zjeść raka, albo dać się zjeść rakowi”. Stwierdzenie szokujące ale niezwykle zachęcające do podjęcia takiej próby. Choćby z tego powodu, że osoba walcząca z rakiem nic nie traci, a może wiele zyskać stosując się do poszczególnych zaleceń kuracji. Jeśli zaś stan zdrowia i duże osłabienie nie pozwala na całe 42 dni, Breuss proponuje, aby zastosować połowę czasu i do tego dołożyć do codziennego jadłospisu zupę cebulową. Proste. Prawda?
Brzmi to trochę dziwnie, ale na tym właśnie polega kuracja. Trzeba tak się odżywiać, żeby rak umarł z głodu a ponieważ on żywi się głównie białkiem zwierzęcym, tłuszczami, cukrem, konserwantami, toksynami, papierosami, solą itp, więc trzeba go tego pozbawić. Nowotwór słabnąc i obumierając jest łatwym łupem dla pozbawionego w codziennym pokarmie białka organizmu człowieka i zostaje „zjedzony” – guz znika – zostaje wchłonięty przez organizm. Tę kurację nazywają „chirurgią bez skalpela”. Trudność w stosowaniu tej metody polega na tym, że:
1. chorzy zwykle nie wykazują cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do zdrowia,
2. mogą być kłopoty z pozyskaniem warzyw z upraw ekologicznych,
3. nie wszystkie zioła są do zdobycia w polskich sklepach.
![](https://troskaoseniora.pl/wp-content/uploads/2021/11/jus-cure-de-breuss.jpg)
Wymienione przeszkody są jednak do przezwyciężenia przy dobrej, mocnej motywacji i zaangażowaniu oraz konsekwencji w stosowaniu proponowanych rozwiązań. Koncepcja Breussa w zakresie walki z rakiem jest niezwykle prosta w swoich założeniach, a bywa bardzo trudna w realizacji. Przyzwyczajeni jesteśmy bowiem, że bez silnego leku, chemii, tabletki czy kroplówki niewiele się zmieni. Może jednak warto zauważyć i takie, dość prozaiczne propozycję, aby zobaczyć swoje zdrowie i życie jako wypadkową szeregu codziennych decyzji i wyborów, także w przestrzeni zdrowia. Według Breussa organizm sam musi zniszczyć guzy nowotworowe. Podczas tej kuracji ziołowo-sokowej zostaje z organizmu usunięte wszystko, co w nim nie jest potrzebne, co oddziela chorobę od zdrowia, pod warunkiem oczywiście, że są jeszcze zapasy sił witalnych i wiara w Opatrzność Bożą.
Masaż Breussa
![](https://troskaoseniora.pl/wp-content/uploads/2021/11/Masaz-Breussa.jpg)
Na koniec kilka słów o masażu Rudolfa Breussa. Łącząc neuropatię i zielarstwo opracował również masaż leczniczy dla osób cierpiących na dyskopatię i inne bolesne schorzenia kręgosłupa, z którymi inne techniki i sposoby nie dawały oczekiwanych efektów ani ulgi. Trzonem masażu jest wspomaganie mechanizmu tzw. „pompy dyfuzyjnej” która odpowiada za zaopatrzenie krążków międzykręgowych w wodę. Nazwany na jego cześć – masaż Breussa, jest do dziś popularny przeważnie na terenach Niemiec oraz Austrii. W Polsce niestety właściwie nie występuje, a może warto spróbować, gdyż osób ze zwyrodnieniami kręgosłupa i często towarzyszącym im silnym bólem wciąż w społeczeństwie przybywa.
![](https://troskaoseniora.pl/wp-content/uploads/2021/11/masaz1.jpg)
Dzisiejszy tekst proszę potraktować jako ciekawostkę z dziedziny medycyny i zdrowia. Nie sposób zastąpić konwencjonalnego leczenia nawet najbardziej słuszną i ciekawą koncepcją zielarską czy fitoterapeutyczną. Warto jednak zauważyć, że nasze zdrowie jest zbyt cenne, aby interesować się nim dopiero w sytuacji ciężkiej choroby, z którą walczyć można jedynie objawowo. Nie bez podstaw od wieków funkcjonuje przysłowie, że w zdrowym ciele zdrowy duch. Warto zatem zatroszczyć się o swoje zdrowie poprzez rozsądną profilaktykę, niż później liczyć na cudowny efekt zażycia konkretnego leku czy zaaplikowania znanej medycznej terapii.
ks. Sławomir Bednarski