Widmo rosnącej biedy wśród seniorów

Przez kilka ostatnich lat obserwujemy konsekwentne podnoszenie w Polsce minimalnego wynagrodzenia. Tendencja zwiększania najniższej możliwej płacy wynika z różnych czynników, takich jak wzrost kosztów życia, zmiany w polityce rządu, postęp technologiczny i zmiany w gospodarce. Wiele krajów co roku podwyższa minimalną płacę, aby zwiększyć dochody pracowników i poprawić ich warunki życia.

Podwyższenie minimalnej płacy może jednak wpłynąć na różne aspekty gospodarki. Z jednej strony, pracownicy zarabiający minimalną płacę otrzymują więcej pieniędzy za swoją pracę, co zwiększa lub utrzymuje ich siłę nabywczą i może pobudzić konsumpcję. Z drugiej strony, pracodawcy mogą zmniejszyć ilość zatrudnienia lub podnieść ceny produktów i usług, aby zrekompensować wzrost kosztów wynikający z podwyższenia płacy minimalnej. Ostatecznie wpływ podwyższenia minimalnego wynagrodzenia na gospodarkę zależy od wielu czynników, takich jak poziom inflacji, poziom bezrobocia, elastyczność rynku pracy i wiele innych.

W ostatnich latach minimalna płaca w Polsce systematycznie rośnie. W 2021 roku wynosiła 2 800 zł brutto, co stanowiło wzrost o 15% w porównaniu z rokiem poprzednim. W 2022 roku minimalna płaca wynosi 3 010 zł brutto, co oznacza dalszy wzrost o 7,1%. W 2016 roku minimalna płaca wynosiła 1850 zł brutto, a w 2022 roku wynosi 3010 zł brutto. W 2023 zaplanowane zostały dwie podwyżki. Pierwsza od początku roku do poziomu 3490 i druga od 1 lipca do kwoty 3600 zł brutto. Zwykle podwyżki minimalnej płacy w Polsce są wprowadzane z początkiem nowego roku, w oparciu o ustawę o minimalnym wynagrodzeniu za pracę.

Wprowadzane podwyżki minimalnej płacy w Polsce są krytykowane przez niektórych pracodawców, którzy uważają, że takie działania podnoszą koszty prowadzenia biznesu. Z drugiej strony, przedstawiciele związków zawodowych i niektórzy ekonomiści twierdzą, że minimalna płaca w Polsce wciąż jest niska w porównaniu z kosztami utrzymania, a podwyżki te są potrzebne, aby zwiększyć dochody pracowników i zmniejszyć nierówności społeczne.

Podwyżka minimalnej pensji może mieć także różne konsekwencje dla seniorów, w zależności od ich sytuacji finansowej i statusu emerytalnego. Jeśli seniorzy otrzymują minimalną emeryturę, to podwyżka minimalnej pensji może być korzystna dla nich. Ponieważ emerytury w Polsce są uzależnione od minimalnej płacy, podwyżka ta może przyczynić się do wzrostu wysokości emerytur. W tym przypadku podwyżka może pomóc seniorom w pokryciu kosztów życia, szczególnie w sytuacji, gdy koszty te stale rosną.

Zwróćmy jednak uwagę na niezwykle istotny fakt, otóż emerytury nigdy nie będą rosły w takim tempie jak wynagrodzenia. Rząd od dłuższego czasu dynamicznie podnosi najniższe możliwe wynagrodzenie wpływając pośrednio także na poziom cen wszystkich produktów i usług. Zgodnie z zasadą podaży i popytu, jeśli pojawia się na rynku coraz więcej pieniędzy wtedy rosną także ceny, gdyż przeciętnego obywatela stać na więcej.

Co się jednak stanie z emerytami? Tymi, którzy otrzymują waloryzację niewspółmierną do wzrostu kosztów życia? Okazuje się, że koszty produktów i usług pierwszej potrzeby dla seniorów pikują w górę, a możliwości finansowe seniorów pikują w dół. Wyobraźmy sobie przeciętnego emeryta mieszkającego w mieszkaniu własnościowym w bloku, w mieście. Koszty utrzymania mieszkania są coraz większe, koszty leczenia i leków są coraz większe, koszty wyżywienia są coraz większe. Na taką dynamikę zmian i wzrostu kosztów utrzymania waloryzacja emerytur, ani trzynastka, ani czternastka nie wystarczy.

Oczywiście nie zamierzam być zupełnym pesymistą, który wszystko widzi w czarnych kolorach, ale pracując na co dzień z seniorami obserwuję, że dawniej emerytów z najniższą emeryturą nie stać było na wykupowanie wszystkich zaordynowanych przez lekarza leków. Dziś kłopoty mogą dotknąć znacznie większą grupę seniorów, gdzie trzeba będzie dokonać wyboru, co i kiedy kupić, aby się właściwie leczyć. Jeszcze smutniejszą perspektywą będzie sytuacja, w której senior będzie musiał wybierać między zapłaceniem czynszu za mieszkanie a wykupieniem leków czy ogrzaniem domu zimą. Nie piszę już nawet o żadnych wyjazdach na wczasy czy nawet do sanatorium, to wszystko będzie z pewnością poza zasięgiem przeciętnego polskiego emeryta.

Niestety, faktycznie w Polsce występuje problem rosnącej biedy wśród seniorów. Według danych GUS, w 2020 roku 17,7% ludzi powyżej 65 roku życia żyło w ubóstwie, co oznaczało, że ich dochód wynosił wówczas mniej niż 1273 złotych miesięcznie. Co więcej, coraz więcej osób starszych znajduje się w sytuacji zagrożenia ubóstwem, czyli ich dochód wynosi poniżej 50% średniej krajowej.

Jednym z głównych czynników wpływających na biedę wśród seniorów jest niski poziom emerytur, zwłaszcza dla osób, które nie miały stabilnej i długotrwałej kariery zawodowej, co dotyczy często kobiet. W Polsce wysokość emerytury zależy od liczby przepracowanych lat oraz wysokości wynagrodzenia, ale wiele osób otrzymuje emerytury na poziomie minimalnym lub niewiele powyżej. Wzrost kosztów życia i zdrowotnych oraz brak wsparcia ze strony rodziny pogłębiają problem.

Ponadto, starzenie się społeczeństwa i brak odpowiednich programów społecznych i opiekuńczych, które by pomagały seniorom w codziennych czynnościach, również przyczyniają się do ubóstwa wśród seniorów. Wiele osób starszych zmagających się z chorobami lub ograniczeniami ruchowymi, nie może pracować ani dbać o siebie samodzielnie, co znacznie pogarsza ich sytuację finansową. W związku z powyższym, ważne jest podejmowanie działań mających na celu poprawę sytuacji materialnej seniorów, takich jak podwyżka emerytur, wprowadzenie programów społecznych i opiekuńczych, jak również zwiększenie dostępności do specjalistycznej opieki medycznej i rehabilitacyjnej dla osób starszych.

Stąd ten ogromny apel do rządzących właśnie o to, aby przyjrzeli się sytuacji powiększającej się w Polsce grupie seniorów. Nie chodzi mi wcale jedynie o to, żeby wdrożyć kolejny program społeczny czy socjalny i kolejną „emeryturę” dla najstarszych i schorowanych obywateli. Raczej myślę o tym, aby w tym szaleńczym biegu ku Europie zachodniej nie zgubić najsłabszych: chorych i starszych, którzy ewidentnie dostają zadyszki i wkrótce nie będą się w stanie samodzielnie utrzymywać. Dodać na koniec należy, że w normalnym cyklu społecznym, w demografii, taka sytuacja byłaby wyrównana przez dzieci i wnuki seniorów. Dziś jednak przy gigantycznym wzroście liczby osób w wieku emerytalnym w naszym kraju i zmniejszającą się grupą osób pracujących sytuacja wydaję się tym bardziej trudna.

Można nawet powiedzieć ze smutkiem, że koło problemów się zamknęło. Seniorzy w młodości nie mieli wielu dzieci. Jeśli już to jedno, góra dwa. Często z wygody i konformizmu. Przeżyli większość życia w takiej postawie. Dziś nie tylko ciężko im związać koniec z końcem, ale jeszcze nie ma się kto nimi zaopiekować w chorobie i podeszłych latach. Wchodzimy w tym miejscu w bardziej filozoficzne rozważania, którego efekty obserwujemy współcześnie. Wartości kształtują ludzki byt. Nie tylko jednostkowy ale i społeczny. Zatem jakie wartości, taka i przyszłość. Warto może wrócić do właściwych i sprawdzonych wartości, w których rodzina i dzieci są ważniejsze niż zagraniczne wakacje, a wychowanie dzieci, to coś więcej niż wykształcenie. Przeraża współcześnie fakt, że rodzicom dziś często bardziej zależy na dobrej karierze dzieci niż na ich dobrym sercu. Zatem pora odkryć na nowo te wartości, które zbudowały cały zachodni świat i jego potęgę. Jeśli nie wrócimy do Ewangelii nie zbudujemy niczego co będzie miało sens i nadzieję na przyszłość.

Autor: ks. Sławomir Bednarski

Przeczytaj również