Wielu seniorów nie wie, że prawo rodzinne chroni nie tylko dzieci, ale także rodziców. Jeśli jesteś w trudnej sytuacji finansowej, a Twoje dzieci dobrze zarabiają, możesz mieć prawo do alimentów. I nie jest to żadne „żebranie” – to prawo wynikające z przepisów.

Co mówi prawo?
Zgodnie z Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym (art. 128 i 133):
„Obowiązek alimentacyjny obciąża krewnych w linii prostej”, czyli m.in. dzieci wobec rodziców, rodziców wobec dzieci i dziadków wobec wnuków – i odwrotnie.
Kiedy rodzic może żądać alimentów od dziecka?
Tylko wtedy, gdy spełnione są dwa warunki:
1.
Rodzic znajduje się w niedostatku – czyli nie ma środków na podstawowe potrzeby (mieszkanie, leki, jedzenie, ogrzewanie, ubranie).
2.
Dziecko ma realne możliwości finansowe, by pomóc – np. ma stałą pracę, oszczędności, nie ma dużej liczby osób na utrzymaniu.

Co to znaczy „niedostatek”?
To nie tylko bieda czy bezdomność. Niedostatek to sytuacja, w której senior:
• ma bardzo niską emeryturę,
• nie jest w stanie samodzielnie się utrzymać,
• nie stać go na leki, ogrzewanie, czynsz, jedzenie,
• nie otrzymuje wsparcia z innych źródeł.
Jak ubiegać się o alimenty od dziecka?
Krok 1: Spróbuj porozmawiać
Warto najpierw porozmawiać z dzieckiem – może zgodzi się pomagać dobrowolnie, bez sądu. Ustal kwotę i formę wsparcia (np. przelewy co miesiąc, pomoc rzeczowa).
Krok 2: Złóż pozew do sądu
Jeśli rozmowa nie przyniesie skutku:
• złóż pozew o alimenty do sądu rejonowego – wydział rodzinny,
• nie musisz mieć adwokata, ale warto skorzystać z darmowej porady prawnej,
• opłata sądowa wynosi tylko 30 zł,
• trzeba udowodnić:
◦ wysokość swoich dochodów i wydatków (np. emerytura, rachunki, paragony za leki),
◦ sytuację dziecka (np. zarobki, liczba dzieci, majątek).

Przykład z życia:
Pani Jadwiga, 76 lat, z małej miejscowości na Podkarpaciu, miała emeryturę 1300 zł.
Nie wystarczało jej na opłaty i leki. Jej syn mieszkał w dużym mieście, zarabiał 9 000 zł miesięcznie i nie utrzymywał kontaktu. Sąd po rozpatrzeniu sprawy przyznał jej 600 zł miesięcznie alimentów. Pani Jadwiga mogła spokojniej żyć i leczyć się bez stresu.
Co sąd bierze pod uwagę?
• Twoje potrzeby i koszty życia (np. lekarstwa, opieka medyczna, czynsz),
• Możliwości finansowe dziecka – jego dochody, majątek, wydatki (np. utrzymanie rodziny),
• Relacje rodzinne – czy dzieci wspierają Cię w inny sposób (np. pomoc rzeczowa, mieszkanie).
Uwaga:
• Sąd nie może zmusić dziecka, jeśli samo jest w trudnej sytuacji (np. bezrobotne, zadłużone, z kilkorgiem dzieci).
• Alimenty to obowiązek prawny, nie „łaska” – i mogą być ściągane przez komornika, jeśli dziecko nie płaci.
• Wysokość alimentów może być zmieniona, jeśli sytuacja finansowa się pogorszy lub poprawi – zarówno Twoja, jak i dziecka.

Częste formy pomocy zamiast alimentów:
• dziecko opłaca seniorowi rachunki,
• kupuje leki, żywność, opał,
• pomaga w remontach lub opiece,
• zapewnia mieszkanie i wyżywienie.
Jeśli pomoc jest stała i wystarczająca – sąd może uznać, że alimenty nie są potrzebne.
Najczęstsze pytania seniorów:
– Czy muszę iść do sądu z dzieckiem?
Tylko jeśli dziecko odmawia pomocy. Możesz spróbować najpierw się dogadać. Sąd to ostateczność.
– Co jeśli mam kilkoro dzieci? Czy każde musi płacić?
Tak – sąd może rozłożyć obowiązek alimentacyjny proporcjonalnie do ich zarobków. Jedno może płacić 200 zł, inne 500 zł – zależy od ich możliwości.
– Czy mogę prosić o alimenty, jeśli dziecko mieszka za granicą?
Tak, ale sprawa może być bardziej skomplikowana. Wciąż jednak masz prawo złożyć pozew – sądy współpracują z zagranicznymi instytucjami.
– Czy fakt, że nie utrzymywałam kontaktu z dzieckiem, wpływa na sprawę?
Może – sąd może uznać, że np. dziecko było przez Ciebie zaniedbywane i odrzucić pozew, ale to zależy od konkretnej sytuacji i dowodów.
Podsumowanie – co warto zapamiętać?
• Masz prawo do wsparcia od dorosłych dzieci, jeśli nie jesteś w stanie się sam utrzymać.
• Alimenty to prawny obowiązek, a nie „łaska” ze strony dziecka.
• Można je zasądzić przez sąd – w szybkim i stosunkowo prostym postępowaniu.
• Sąd ocenia Twoje potrzeby i możliwości finansowe dziecka – nie jego chęci.
• Nie bój się korzystać z tego prawa – chodzi o Twoją godność i bezpieczeństwo.


